Tesco broni się po tym, jak spłynęła na nich krytyka za najnowszą reklamę świąteczną. Sieć marketów chciała pokazać, że każdy klient w ich sklepie jest równie mile widziany. W związku z tym w świątecznej reklamie pojawili się ludzie różni etnicznie i wyznaniowo. Byli czarni, biali, chrześcijanie, muzułmanie, sikhowie, homoseksualiści.
To obecność muzułmanów w reklamie świąt Bożego Narodzenia wzbudziła najwięcej kontrowersji. Pod filmikiem szybko zaczęły pojawiać się krytyczne komentarze . Nawet część z muzułmanów była reklamą oburzona. W końcu pokazano ich, że obchodzą święta Bożego Narodzenia, które są chrześcijańskim świętem.
Swoją drogą reklama dotyczyła indyka. Ktoś w komentarzach zapytał, czy indyki w Tesco mają certyfikat halal, czyli są zdatne do jedzenia dla muzułmanów. Jak wynika z odpowiedzi pracownika marketu, w tej kwestii muzułmanie są znowu dyskryminowani ...;)
Niektórzy z oglądających reklamę wskazywali, że polityczna poprawność potrafi nawet zrujnować już święta. Inni pytają, czy Tesco ma świadomość, że to CHRZEŚCIJAŃSKIE święto. Pod nagraniem wzywają do bojkotu sieci marketów. Jeden z widzów zapytał, czemu homoseksualiści nie całowali się pod jemiołą i nie było transseksualisty.
Reklama jest z Wielkiej Brytanii, stąd też para gejów w reklamie ma nawet... adoptowane dziecko. I chociaż Brytyjczyków to już tak bardzo nie dziwi, zdecydowanie jest to ostrzeżenie dla nas - jak polityczna poprawność i wypaczone pojmowanie rodziny może zniszczyć święta, bądź co bądź, BOŻEGO narodzenia. Zwłaszcza, że ludzie z reklamy raczej z Bogiem nie mieli zbyt wiele wspólnego.